
Dentysta a stomatolog – czy to jest różnica?
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego tak często, wchodząc do gabinetu dentystycznego, zwracamy się do naszego stomatologa mianem „doktor”? Może chodzi w tym przypadku nie tylko o zasady etykiety, ale tajemny spisek, który umożliwia stomatologom dostęp do naszych ust pod pozorem naukowego autorytetu? 😉 Jesteście ciekawi, dlaczego używamy zwrotu grzecznościowego „doktor”? Czytajcie dalej!
Na początku warto przypomnieć, że tytuł „doktor” w rzeczywistości nawiązuje do osiągnięcia znacznego stopnia naukowego, a dokładniej doktoratu. Tymczasem nie każdy stomatolog musi być doktorem nauk medycznych czy doktorem nauk o zdrowiu. Jednak mimo to, w języku potocznym, tytuł „doktor” został przypisany niemal każdemu, kto dzierży w ręku narzędzie medyczne i zbliża się do nas na odległość mniejszą niż metr, a w przypadku stomatologów — na alarmująco małą odległość, liczoną w centymetrach!
Z jednej strony, używanie tytułu „doktor” może być wyrazem naszego szacunku i uznania dla umiejętności, jakie posiada osoba wykonująca zawód stomatologa. Przecież nikt nie chciałby, aby jego zęby leczyła osoba, którą postrzega się jako mniej kompetentną, prawda? A przecież skoro ktoś jest „doktorem”, musi wiedzieć, co robi, nawet jeśli jego głównym narzędziem pracy jest wiertło.
Z drugiej strony, może to być subtelny sposób na uspokojenie pacjenta. Kiedy słyszymy „doktor”, nasz mózg automatycznie kojarzy to z kompetencją, profesjonalizmem, a nawet autorytetem. A jeśli dodatkowo ten „doktor” ma dobre podejście do pacjenta, jego zaufanie rośnie. „Doktor wie najlepiej” – przekonujemy się, kiedy z ufnym (aczkolwiek nieco przerażonym) spojrzeniem patrzymy na nadchodzące narzędzia. 😉
Ciekawostką może być fakt, że w wielu krajach zawód dentysty jest nazywany po prostu „dental surgeon” – chirurgiem dentystycznym, co dodaje jeszcze więcej powagi. Można się tylko zastanawiać, czy gdybyśmy i my przyjęli taką nomenklaturę, „doktor” przed nazwiskiem stomatologa stałby się jeszcze bardziej onieśmielający.
Stomatolog, do którego regularnie chodzimy, to jednak zdecydowanie więcej niż tylko „doktor” – to przede wszystkim osoba wykwalifikowana, posiadająca bogate doświadczenie oraz odpowiednią wiedzę, które są niezbędne do profesjonalnego zajmowania się zdrowiem naszych zębów i jamy ustnej. Mimo że zwrotu grzecznościowego „doktor” często używamy właśnie zwyczajowo, nie powinno to umniejszać faktu, że każdy stomatolog musiał przejść przez rygorystyczne lata nauki i praktyk. Program edukacyjny dla stomatologów obejmuje zarówno szeroką wiedzę teoretyczną z zakresu anatomii, farmakologii, patologii, jak i umiejętności praktyczne, które są rozwijane podczas wielu godzin spędzonych na praktykach klinicznych.
Dzięki temu, kiedy siadamy na fotelu dentystycznym, możemy być pewni, że osoba trzymająca wiertło lub skalpel zna się na rzeczy. To nie tylko edukacja, ale również lata doświadczeń w diagnozowaniu, leczeniu oraz zapobieganiu chorobom zębów, dziąseł i całej jamy ustnej sprawiają, że stomatolog jest w stanie efektywnie zarządzać naszym zdrowiem oralnym.
Również stałe szkolenia oraz kursy doszkalające, które są wymagane w tej profesji, gwarantują, że stomatolog jest na bieżąco z najnowszymi technologiami oraz metodami leczenia, co bezpośrednio przekłada się na jakość świadczonych usług. Dlatego, kiedy usłyszymy zwrot „doktor” w kontekście naszego stomatologa, powinniśmy pamiętać, że nie jest to tylko formalność czy grzecznościowe określenie, ale odzwierciedlenie głębokiej wiedzy, umiejętności i profesjonalizmu osoby, której powierzamy jedną z najważniejszych kwestii w naszym życiu – zdrowie.
Bez względu jednak na to, czy na fotelu dentystycznym siedzi „doktor”, czy „chirurg dentystyczny”, ważne, żeby efekt był zawsze taki sam – zdrowy uśmiech! 🙂